Dziś mija 21 rocznica śmierci Mariana Bublewicza, gdzie pechowego 20 lutego 1993 roku ginie w tym co kochał czyli podczas Zimowego Rajdu Dolnośląskiego. Światowej klasy zawodnik, którego niestety znam tylko z opowieści i filmów, gdyż podczas jego śmierci miałem zaledwie niespełna 4 lata. Żałuję bardzo, że nie mogłem go poznać, ponieważ … hmm powodów mojego żalu jest bardzo dużo ale postaram się przytoczyć te najważniejsze:
Wicemistrz Europy w 1992 roku
Mistrz Polski w latach: 1975, 1983, 1987, 1989, 1990, 1991, 1992 (wliczając wszystkie klasy w jakich brał udział to 20 krotny Mistrz Polski !!! )
W roku 1993 Marian znalazł się na wśród grona 31 najlepszych kierowców rajdowych świata tkzw. liście „A” zatwierdzonej przez FIA.
Zapraszam do zapoznania się z filmami jak wielkim był zawodnikiem:
P.s do dziś pewnie wielu z nas zastanawia się w jakiej kondycji byłyby Polskie rajdy gdyby był z nami.. cóż pozostanie gdybać i koniecznie pamiętać o Naszym Mistrzu! fot. (z archiwum Rodziny Bublewiczów )